Hej, wczoraj o godzinie 20:30 zażyłam pierwszą dawkę, tabletki rozpuszczały się za każdym razem bardzo szybko i nie wiem czy ma to jakiś wpływ...
Wracając..po 15 min od rozpuszczenia już czułam ból i lekkie skurcze, miałam nadzieje że zaraz będzie krwawienie ale nic. Następna partia tabletek o godzinie 00:20 była najgorsza:/ po 15 min w momencie rozpuszczenia tabletek, niestety było mi tak nie dobrze że zwymiotowałam i bardzo się boje że przez to wszystko zaprzepaściłam. Po godzinie dostałam silnych skurczów i czułam ból jakiego nigdy nie dostałam, trwało to ponad godzinę tylko bez krwawienia. W końcu zasnęłam i obudziłam się o 4:00 żeby przyjąć 4 ostatnie,( najlepiej się przyjęły, bez komplikacji )widziałam lekkie plamienie i nic więcej. Po 5:00 nagle się obudziłam bardzo osłabiona z krwotokiem, 30 min spędziłam w łazience, po tym poszłam dalej spać. Do teraz krwawie ale nie tak bardzo jak po 5:00, widziałam skrzepy ale nie takie duże jak inne dziewczyny opisują, do tego wrócił mi w końcu apetyt i nie czuje nudności. Proszę o pomoc, nie wiem co zrobić, chce tylko wiedzieć czy się udało.. nie jestem pewna czy tak to powinno wyglądać
Myślę że tak. Ale ja krwawie już 6 dzien i sama zadaje sobie to pytanie
6 dzień krwawisz dlaczego nie poszłaś do lekarza?
Bo krwawienie po kuracji może się utrzymać nawet do 2 tygodni - dlatego 🙂
Hej dziewczyny jestem juz miesiac po kuracji , niedługo bo za 5 dni powinnam miec planowaną miesiaczke ... w czwartek oraz piątek ( czyli dni przed miesiaczką) miałam małe dwu dniowe plamienie . Miedzy czasie zażywałam tabletki antykoncepcyjne , czy te dziwne zaburzenia mogą być spowodowane tymi tabletkami aborcyjnymi ?
Czy miała któraś tak że mimo krwawienia i bólu nie udało się. Czy coś wiecie?